Pieniny, pasmo górskie w Karpatach, położone w południowej w
Polsce i północnej Słowacji. Ostatnio coraz bardziej popularne miejsce do
wakacyjnego i zimowego odpoczynku. Idealny region do odkrywania nowych zabytków,
długich górskich wędrówek oraz wycieczek rowerowych. Dla tych co lubią zwiedzać, Pieniny mogą zaoferować zamek w Niedzicy oraz w
Czorsztynie i Czerwony Klasztor na Słowacji. Jeśli wolimy spacerować, wspinać
się, popularnymi miejscami są: Sokolica, Trzy Korony, wąwóz Homole, rezerwat
Biała Woda, Palenica, schronisko Orlica i wiele innych. Dla fanów wycieczek
rowerowych polecam bardzo popularną i widokową trasę z centrum Szczawnicy do
Czerwonego Klasztoru, która ciągnie się wzdłuż Dunajca. Jako, że mieszkam w
południowej Polsce wszystkie te miejsca są mi dobrze znane, dlatego mój wyjazd
w te rejony był tym razem typowo rowerowy.
Moim miejscem
docelowym była Szczawnica, tam można zostawić samochód na płatnych parkingach
wjeżdżając w ul. Pienińską lub ul. Nad Grajcarkiem, w okolicy kolejki linowej na Palenicę. Cena za cały dzień zaczyna się od 10 zł. Jeśli
nie posiadamy własnych rowerów lub nie mamy możliwości ich przewiezienia, w
Szczawnicy istnieje kilka wypożyczalni, które zlokalizowane są przy
wymieniowych wyżej parkingach. Cena za cały dzień wynosi około 30 zł lub 6zł/h.
Należy także pamiętać, że będąc na Słowacji konieczny jest dowód osobisty lub
paszport. Od kolejki na Palenicę w Szczawnicy do Czerwonego Klasztoru wiedzie
ścieżka pieszo-rowerowa. Ciągnie się ona wzdłuż potoku Grajcarek, a następnie rzeki
Dunajec i ma około 12,5 km. Na poniższej mapie zaznaczona została trasa do pokonania.
Na
początku docieramy do przystani Szczawnica, gdzie kończy się popularny spływ Dunajcem. Następnie po prawej stronie możemy
zobaczyć Sokolicę, do której musimy przepłynąć tratwą na drugą stronę
rzeki, w celu dalszej wspinaczki. Jadąc dalej możemy zjechać w lewo i dojechać do Leśnicy na Słowacji. Oprócz
jedzenia, małego sklepu, placu zabaw dla dzieci i miejsca do odpoczynku nic spektakularnego tam nie zobaczymy.
Następnie aby dojechać do wyznaczonego celu trasą zaznaczoną na załączonej mapie, musimy wrócić się do rozwidlenia. Mijamy milion zakrętów, kilka polanek, dwa
większe podjazdy pod górę i jesteśmy na miejscu. Z
klasztoru prowadzi wiele szlaków, więc każdy zapalony turysta znajdzie coś dla
siebie.
Czerwony Klasztor to nie tylko ruiny klasztoru ale także miejscowość.
Nazwa pochodzi od koloru nieotynkowanych początkowo ścian budynku. Dziś mieści
się tam dyrekcja Słowackiego Pienińskiego Parku Narodowego. Wewnątrz murów
znajduje się gotycki Kościół św. Antoniego z końca XIV wieku, który został zrekonstruowany
w stylu barokowym. Klasztor jest udostępniony do zwiedzania za opłatą.
Na miejscu można coś zjeść i wypić. Najlepiej zabrać ze sobą
euro, ale jeśli zapomnimy, to mając złotówki bez większych problemów zapłacimy. Polecam
spróbowanie kofoli, czyli napoju, który smakiem przypomina trochę cole. Sprzedawany
jest w plastikowych szklankach jak piwo lub w butelkach.